poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Nietoperczy Epilog

Heeej

Koniec :(
No nie mogę no! Smutno mi, przytuli ktoś?
No i skończył się Severusowanie. :'(
Będę tęsknić. Jak napisała, 'koniec' to poczułam się, jakbym straciła przyjaciela.

NIECH KAŻDY, KTO CZYTAŁ PAMIĘTNIK SEVERUSKA SKOMENTUJE  :)

Aaaa, i napisałam to nie w formie wpisu do pamiętnika, tylko normalnego opowiadania. Bo tak.

Dla tych, co zżyli się z Sevciem tak,jak ja :3

Pozdrawiam, em.
_________________________________





W życiu się jeszcze tak nie denerwował. Nawet, kiedy kłamał Mhrocznemu Tomowi prosto w szkarłatne ślepia. Nawet, kiedy dał Remusowi do spróbowania prototyp eliksiru na wilkołactwo. Tak, Profesor-Samo-Zło ma stracha przed randką. Salazarze, dlaczego?
- To wszystko przez Minerwę – mruczał wybierając odcień czerni szaty wyjściowej. – Nie, to przez Albusa, to on organizuje Bal Walentynkowy w listopadzie – był rozdarty pomiędzy mroczną czernią, a jasną czernią. – Mam! To przez Harry’ego! W końcu gdyby nie uratował całego czarodziejskiego świata, nie byłoby Hogwartu, a co za tym idzie, nie byłoby Walentynek – zdecydował się na mroczny odcień czerni, w końcu musi dbać o swój image. – Nieee, to wszystko przez James’a! W końcu to jego syn. Salazarze, jestem kretynem! – postronny świadek już byłby w drodze do Munga, żeby zarejestrować profesorka. – Wracam do wersji, że to jest wina Minerwy i jej miłości do świata i robienia ze mnie idioty – wreszcie doszedł do jakichś konstruktywnych wniosków i udał się do łazienki. – Chociaż w sumie w robieniu z siebie idioty dobrze mi idzie samemu…
Severusowa łazienka była w odcieniu szarości. Niesamowite! Idealnie kwadratowa, pokryta szarymi kafelkami. Z lewej strony swoje miejsce zajmowała wielgachna wanna. S.S. man odkręcił złoty kurek i już po chwili była pełna gorącej wody i gęstej piany. Pozbył się czarnej szaty, wszedł do wody. Zaraz jego twarz nabrała zdrowego odcienia, a dręczące myśli odpłynęły w siną dal. Miał półprzymknięte powieki, jeszcze trochę i by zasnął.
Po pół godziny, kiedy z gęstej piany pozostało tylko wspomnienie, sięgnął po szampon o zapachu igliwia sosnowego. To dla Ciebie, Evelyn, pomyślał i nałożył gęstej mazi na swoje ciemne włosy.

***

Po wyjściu z łazienki Severusek był jak nowy. Pewność siebie biła  z niego na milę. Czarne tęczówki nabrały blasku, a włosy stały się delikatniejsze i błyszczące.
- Dlaczego tak w ogóle się na to zgodziłem? – pomyślał na głos zakładając szatę w kolorze mrocznej czerni.
Wreszcie wygadał jak człowiek. Kto by pomyślał, że Postrach Hogwartu potrafi dobrze wyglądać.
Podszedł do lustra i przyglądał się przez chwilę krytycznie swojemu odbiciu. Machnął ręką i spojrzał na zegarek.
- O jejku – zaklął radośnie Severus. – Spóźnię się!
I wybiegł ze swojej komnaty łopocząc szatami niczym skrzydłami nietoperza. Bądź co bądź, ale starych nawyków nie da się wykorzenić.

***

Już od pięciu minut stał przed gabinetem profesor Blackwood jak głupi i nie przeszło mu nawet przez myśl, żeby zapukać. Dopiero po interwencji jednego z malowideł ściennych zdecydował się na ten bohaterski krok. Uderzył w drzwi krawędzią dłoni trzy razy i… nic. Powtórzył czynność z tym samym skutkiem. Kiedy przerażenie, że mogła go wystawić sięgnęło apogeum, otworzyła drzwi. Sevcio zamarł. Była piękna. Lekko pofalowane miedziane kosmyki zaczesała na jedno ramię, ukazując długą szyję, na której spoczywał wisiorek w kształcie łezki z zielonym oczkiem. Profesorek był bardzo zadowolony, bo to on wysłał jej ten wisiorek wczoraj wieczorem. Jej suknia była w kolorze zielonym i miała asymetryczny dekolt, który podkreślał piersi kobiety. Długa do ziemi, w okolicy kostek dół był rozszerzany. Wyglądała jak bogini. Zrezygnowała z makijażu, tylko usta podkreśliła perłowym błyszczykiem.
Mężczyzna chyba zrozumiał, że czas się odezwać, bo uśmiechnął się nieśmiało i powiedział:
- Wow – co było szczytem elokwencji.
- Dziękuję – szepnęła Evelyn uśmiechając się nieśmiało do profesorka.
Ten zaoferował jej ramię. Kiedy się do niego przybliżyła poczuł zapach lawendowych perfum. Od teraz uwielbiam lawendę, pomyślał i w milczeniu udali się do Wielkiej Sali.

***

Podczas drogi zdobył się na kilka ukradkowych spojrzeń. Była idealna. Nie taka, jak inne kobiet. Była taka naturalna i pełna niewymuszonego wdzięku. Chyba się zakochałem, myślał ze zgrozą.
Wielka Sala była wspaniale przystrojona. Albus się postarał. Sklepienie rozjaśniało mnóstwo świec, ale pomieszczenie i tak pozostawało w półmroku. Gdzieś pośród uczniów latały amorki i rzucały confetti. Na scenie przygotowały się do występu Fatalne Jędze. Wszyscy uczniowie już się zebrali, bo dyrektor podszedł do mównicy.
- Może usiądźmy, bo znając życie, przemowa Albusa będzie bardzo długa – zaproponował parząc złośliwie na Dumbledore’a wystrojonego w różową szatę.
- W porządku – zgodziła się i złapała go za rękę. Biedny Sevcio tak się ucieszył, że zaprowadził ją do stolika z różowo-srebrna zastawą. Nie miał pojęcia, o czym Dumbek mówił, bo cały czas spoglądał prosto w oczy wilkołaczycy.
I nagle zaczęły grać Fatalne Jędze. Severus nie lubił tańczyć, chociaż robił to bardzo dobrze. Ale czego się nie robi dla tak pięknej towarzyszki, która patrzyła na niego z wyczekującym uśmiechem na twarzy.
- Czy mogę prosić do tańca? – wyszeptał kurtuazyjnie ujmując jej dłoń w swoją.
Wiele par wylał się na parkiet. Profesor wirował trzymając w ramionach kobietę, którą mógłby pokochać. Patrzył na nią niemal z czułością i uwielbieniem. Nie wiedział, że ona czuje to samo. Kiedy przybliżyła się i oparła policzek o jego tors był wniebowzięty. Nareszcie zagościły w nim ludzkie uczucia. Jego wzrok padł na cztery pary, które siedziały przy stoliku. Harry&Pansy, Ronald&Luna, Hermiona&Draco, Ginewra&Blaise. I wszyscy trzymali się za ręce. Panowie obdarzali towarzyszki pełnymi uwielbienia spojrzeniami, a one uśmiechały się uroczo. Prychnął na ten widok, w końcu coś zostało z jego dawnych zachowań. Nieważne, że on przed chwilą tak samo patrzył na Evelyn.
- Czy coś się stało? – zapytała patrząc w czarne tęczówki Sevcia.
- Popatrz na nich – wskazał głową w kierunku uczniów. – Czy im na mózg padło? Żeby tak Gryfoni ze Ślizgonami?
- No wiesz – zaczęła delikatnie. – Wszystko jest możliwe – dodała patrząc na niego znacząco. Pocałuj mnie, krzyczała każda komórka jej ciała.
- Proszę cię, może jeszcze mi powiesz, że istnieje coś takiego jak miłość? – zakpił.
- Bo istnieje! – spojrzała na niego z wyrzutem w zielonych oczach.
- Śmieszne.
- Jak możesz?! Cały czas masz w głowie te durne zasady! Bo Ślizgoni nie wiedzą, co to miłość. Bo Ślizgoni nie mogą się zakochać. Bo Ślizgoni nie mogą być z Gryfonami – przerwała, żeby zaczerpnąć powietrza. – Gówno prawda! Ja się zakochałam w Ślizgonie – dodała ciszej obrzucając zdziwione Severusa przelotnym spojrzeniem. – Zakochałam się w Ślizgonie, który nie ma uczuć. Prawda boli, co? – zakpiła z furią. – Nie masz w sobie ani krztyny ludzkich uczuć!
Mężczyzna przybrał maskę obojętności. Zatrzymał się i teraz stali na środku Sali pośród tańczących par. Dopiero teraz była Gryfonka zorientowała się, co powiedziała. Jego oczy były pełne wyrzutu.
- Skoro tak, to ja może sobie pójdę – jego głos miał temperaturę płynnego lodu. I skierował się w stronę wyjścia.
- Zaczekaj – poprosiła, ale nie usłyszał. – Przepraszam – szepnęła i pozwoliła płynąć łzom po kredowobiałych policzkach. Wyszła, oparła się o ścianę i płakała. O głupoto, bądź pozdrowiona!, myślała i rozpłakała się jeszcze bardziej. Właśnie straciła wspaniałego faceta, na którym jej zależało. Przez swój niewyparzony język.












KONIEC








Żarcik, czytajcie dalej :*


Szybkim krokiem skierował się w stronę altanki na błoniach. Zimne powietrze pozwoliło chociaż trochę opanować rozszalałe emocje.
Usiadł na drewnianej ławeczce i ukrył twarz w dłoniach. Było mu smutno, myślał, że jej też choć trochę zależy. Najwyraźniej się mylił. Kochał ją, nadal kocha. To jest właśnie najgorsze. Ukochana osoba sprawia Ci ból, rozczarowuje Cię, ale dalej ją kochasz. Dalej Ci na niej zależy. To boli. Serducho Profesora-Bez-Uczuć właśnie pękło na pół z głośnym trzaskiem.
- Salazarze – szepnął. – Sprawiła mi przykrość, ale dalej mi na niej zależy – dodał z przerażeniem.
- Severusie… - usłyszał cichy głos Evelyn. – Severusie, ja…
- Daj mi spokój.
- Sev, ja przepraszam – kontynuowała z bólem. – Ja… Mi na tobie zależy…
- Evelyn, wyjdź! – przerwał jej. Posmutniała. - …za mnie – dodał z uśmiechem na ustach.
Oczy jego ukochanej były jak galeony.
- Wyjdź za mnie – powtórzył i przytulił ją. – Kocham cię, wiesz? – zdobył się na odwagę i powiedział to. Wczoraj ćwiczył te słowa na Potterze.
- Taaak! Ja też cię kocham! – wrzasnęła i przylgnęła do niego jeszcze bardziej. – Przepraszam, nie wiem, co … - zamknął jej usta krótkim pocałunkiem, który był pełen czułości.
- Evelyn, to jest nieważne! – krzyknął z uśmiechem. – mamy problem, bo Potter i Malfoy chcą być świadkami. Oboje.
- Och, zamknij się i pocałuj mnie – warknęła śmiejąc się, a Severusek-Nerwusek bez ociągania spełnił jej prośbę.

***

*gdzieś w krzakach*
- Wisisz mi dwadzieścia galeonów, gumochłonie! – ucieszył się Harry całując w policzek swoją dziewczynę, Pansy.
- Goń się! Nie wydam na ciebie ani knuta – burkną rozgoryczony przegranym zakładem blondas nazwany gumochłonem. Na pocieszenie Hermiona zaczęła go łaskotać.
- Obaj jesteście gumochłonami! – wydarł się Blaise. – Rudasku, chodź ze mną do Pokoju Życzeń! – dodał uśmiechając się znacząco.
- Zamknij się! – upomniała go elegancko Ginny zarumieniona jak wisienka.
- Właśnie, obaj jesteście gumochłonami, bo to ja będę świadkiem! – wrzasnął Ronald.
- Wcale, że nie, bo ja! – zaprotestował Diabełek.
I nikt nie miał zamiaru ich uspokajać. Tylko Luna wykazała trochę inteligencji (bo Hermiona była zajęta Draconem, więc, nie myślała) i zaproponowała:
- A może o tym zdecydują Evelyn i Nietoperz, co? – i nie czekając na odpowiedź dodała – chodźmy na budyń!



KONIEC
Teraz tak na serio.

36 komentarzy:

  1. Wcześniej nie komentowałam. Rozdział cudowny, pięknie malujesz i zajebiście piszesz. Mam nadzieje, że coś jeszcze się tutaj pojawi. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :)
      Dziękuję.
      Nie zamierzam rozstać się z lisaniem, chociaż w roku szkolnym notki będą pojawiać się rzadziej.
      em.

      Usuń
  2. No ślicznie, no...
    Em, nie masz się co martwić, ja cię przytulę! A co! XD
    Ślicznie, no...
    Cóż tu jeszcze dopisac?
    Pozdrawiam, Rouse :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;*
      *le przytulasek*
      to między innymi dzięki Tobie nie porzuciłam blogowania <3
      em.

      Usuń
    2. WIem, wiem i jestem z tego dumna ! :*

      Usuń
  3. Fajne zakończenie. :) Śmieszne było to *gdzieś w krzakach* xd
    Co będziesz teraz pisała ? Dziennik Draco, czy opowiadanie ?
    Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :3
      musiałam dodać jakiś zabawny akcent, bo nie byłabym sobą xD
      z tego, co widziałam na sondzie to zajmę się opowiadaniem, ale zostało jeszcze parę godzin, więc nie mam pojęcia.
      em.

      Usuń
  4. Mój pierwszy komentarz. Przeczytałam cały pamiętnik i był naprawdę fajny. Świetnie piszesz. Pozdrawiam. ; )

    ~Klaudia M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba.
      Dziękuję :3
      em.

      Usuń
  5. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
    Nie mogę uwierzyć, że to już koniec :(:(:((:(:( przytulmy się nawzajem!
    I kurcze... udało Ci się mnie nabrać Ty gumochłonie jeden xD
    pzdrawiam serdecznie i czekam na coś nowego od Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muahahahahahahahag xD
      no nic nie poradzę, że odezwała się moja ślizgońska natura ;*
      *przytulasek*
      Jestę gumochłonę ;D
      Dziękuję.
      em.

      Usuń
  6. Dobra...
    No, ech...
    Nie wiem, co powiedzieć...
    To było...
    I w ogóle...


    Nadal jestem w szoku.


    Severus umył włosy?! O.o Który jest dzisiaj?! Trzeba ten dzień ogłosić świętem narodowym! Sevcio umył włosy.. Nigdy.. Chlip, chlip.. Nie sądziłam, że.. Chlip.. dojdzie do takiego dnia.. Jestem dumna. :>
    A tak na serio, to jestem oburzona! Dziś nie udało mi się skomentować, jako pierwsza! Ba! Jestem.. raz, dwa, trzy.. Piąta! No, do czego to dochodzi.. :c
    Wiedziałam, że to zrobisz, ty trollu! Musiałaś, prawda? Musiałaś? :P Czytam, czytam, a tu koniec. Ze mną ci się nie udało, spryciulo! xD Wow. Przechytrzyłam Ślizgonkę! Ja, Gryfonka! xD Hhaahah.
    Rozwaliły mnie rozterki Severuska nt. odcieni czerni.. Mroczna czerń, w końcu trzeba dbać o swój image. xD Hhah. Jak zwykle padłam! Co ty ze mną robisz, słońce? :3
    Niezłe było: "Evelyn, wyjdź!" - pomijając fakt, że są w altance, która tak technicznie nie należy do niego, ale to szczegół.. xD - "Za mnie..." - Awww. Słodko. *_*
    A potem: " *gdzieś w krzakach* " Co oni się kłócą? Niech zrobią czterech drużbów i cztery druhny, i kłopot z głowy! Takie będzie weselisko, że hej! A poszłabym... Hmm. Ciekawe, czy Sev założy białą koszulę, czy może postawi na czerń.. Hmm. xD
    O, Godryku! A wieczór panieński to dopiero będzie! Nie wspominając już o wieczorze kawalerskim! xD Hahhah. Potter, Malfoy, Weasley, Snape i Zabini.. Tyyyy! Cała śmietanka towarzyska! Znane osobistości i te sprawy.. :D
    "Wczoraj te słowa ćwiczył na Potterze". Hhahahhaahahahhaa. xD Wyobraziłam sobie, jak cała wesoła gromadka siedzi sobie na sofce w kwaterach Postrachu Hogłartu, a jedyny Harry na środku stoi. A tu nagle, znikąd pojawia się ( w sumie nic dziwnego. Ma w końcu czarne szaty, włosy.. Jak ninja. xD) SS, pada na kolana i: O, Potterze. Najdroższy, Haroldzie Jamesie Potterze.. Kocham Cię! Synu mego wroga i mej miłości! Czy będziesz tak miły i zaszczycisz mnie swoją obecnością przy ołtarzu?
    Hhahahah. Nie! Albo lepiej. Potter w sukience! xD Hahh. I taki Sevcio: Evelyn, o piękna! Kochaaa... Zaraz! Od kiedy ty nosisz okrągłe okulary? o.O
    Hhahah. xD Co ty ze mną zrobiłaś, em.? :P
    Bardzo dobrze, że napisałaś w taki sposób, bo było genialne! Masz teraz się zabierać za opowiadanie Dramione, bo jak nie to, powtarzam: znajdę cię! Wiem, gdzie mieszkasz! :P
    O! Już sobie wyobrażam te ich rodzinne obiadki! Malfoy'owie, czyt. Lucek, Cyzia, Smoczek, Miona + dzieciaki, Potterowie wraz z dzieciakami, Zabiniowie z iście diabelskim humorkiem + rozrabiaki, czyt. ich dzieci, cała gromadka Weasley'ów od Molly i Artura, po małe rozmarzone żarłoki, a na sam koniec Evelyn oraz nasz Severusek otoczony dzieciakami wrzeszczącymi do uszu posyłający mordercze spojrzenia.. Ooo, tak. Chciałabym to zobaczyć. :D


    Ale się postarałam. Na zakończenie prezentuję Ci taki oto komentarz. Długi. :P Co prawda, nie byłam z Tobą do początku Dzienniczka Nerwuska, ale staram się to jakoś nadrobić! :3
    A teraz siadaj i pisz opowiadanko! Bo ślinka mi cieknie na myśl, co oni tam będę wyprawiać! *_*
    Buziaki, :**
    Ana M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Salazarze! Przechytrzyła mnie Gryfonka >.< nieeeeee!
      Nie chce mi się pisać, więc po prostu dziękuję :*
      Za komentarz i za wszystko.
      em.

      Usuń
  7. Aaaaaaa! Pierwsze co to SEVCIO UMYŁ WŁOSY!!! Czego się nie robi z miłości ;3 Powalasz swoimi tekstami! Gdybyś widziała reakcję Madeleine na to jak przeczytała że tam był koniec, a potem zjechała niżej i zobaczyła "Żarcik, czytajcie dalej :*" ! Jak zobaczyła koniec to najpierw zaczęła krzyczeć "Nieee!!" (tak tylko Ci powiem że byłyśmy na dworze ;3), później coś w stylu "Musiała dać nieszczęśliwe zakończenie", a jak zobaczyła że jest dalej to mniej więcej "musiała tak zrobić, no po prostu musiała". Taka reakcja strasznie poprawiła mi dziś humor, więc Ci dziękuję bo bez Twojego opowiadania nie byłoby jej :*
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zakochał się, więc zgłupiał i zapomniał, że ich nie myje ! xD
      Dziękuję :3
      No to cieszę się, że obie macie lepsze humory.
      I tak, musiałam zrobić mały trolling, w końcu nie bez powodu jestem Ślizgonką :D
      em.

      Usuń
    2. Czyli wiesz już jak wyglądała moja reakcja xD Oj, Rose niech no ja Cię dopadnę...

      Mad.

      Usuń
  8. Super :-) Po prostu genialne zakończenie :-)


    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj mi się nie udało mi się jakoś sensownie skomentować, bo przeżywałem skrajne załamanie nerwowe przez jakieś małe dziecko, więc biorę się za to dziś, póki M. nie widzi, że nie czytam "Syna Neptuna".
    No i przyszedł dzień, w którym muszę podsumować Dziennik Severuska. Ujmę to w ten sposób:
    - smuteczeq ;c - ogarnął mnie gdy zobaczyłam tytuł. Zżyłam się z naszym Misterem mhrocznego podkoszulka.
    - Zaskoczenie- bardzo miłe, gdy nie pisałaś pamiętnika, a opowiadanie w trzeciej osobie. Super ci to wyszło !
    - Rozbawiłaś mnie - modowymi przemyśleniami Severusa. W końcu wybór był trudny (tyle odcieni czerni na tym świecie !).
    - chęć mordu w oczach - miałam, gdy zobaczyłam pierwszy napis KONIEC.
    - NIEEEE ! - wydobyło się z mojego gardła, zaraz po zwalczeniu w sobie chęci mordu.
    - westchnienie ulgi i uśmiech na twarzy - kiedy ogarnęłam, że nas trollujesz, małpo. Notabene, za to zdecydowanie NIE należą Ci się Wizzole.
    - i rytualny taniec szczęścia - podczas oświadczyn. Ciekawe, że nawet z tak podniosłej chwili potrafisz zrobić komedię ;D
    - chwila namysłu - okej, dostaniesz te Wizzole.

    No, chyba wszystko.
    Nie mogę się doczekać opowiadania w Twoim wykonaniu !
    Pozdrawiam,
    Mad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słownik w telefonie to dzieło Szatana. Miało być przeżywałam !

      Mad.

      Usuń
    2. Dziękuję :3
      Uznałam, że mimo wszystko lepsze będzie zakończenie trzecioosobowe.
      Ja Severusa rozumiem w stu procentach, bo też mam dylemat, kiedy trzeba się ubrać, a nie wiem, jaki kolor czerni wybrać (w końcu musi mi wszystko pasować do czarnych glanów) xD
      No cóż, jestem Ślizgonką nie bez powodu!
      Jej! Jestem gumochłonem, małpą, a jeszcze M. nie skomentowała! :D
      No, taka jest emersonn. Złośliwa istota, która z wszystkiego zrobi coś śmiesznego :3
      Wizzole! Chwała Salazarze! :*
      Dziękuję raz jeszcze.
      Ja też nie mogę się doczekać, aż wreszcie coś napiszę.
      em.
      Tak, słowniki, bez względu jakie, to zUo.

      Usuń
  10. kurde nie wiem co dziś za dzień, że wszystkim wyznaje miłość, ale tak muszę to powtórzyć... KOCHAM CIĘ I TWOJE POMYSŁY, OPOWIADANIA, MINIATURKI, WSZYSTKO CO PISZESZ ♥ ♥ ♥ cholernie potrafisz mi poprawić humor i kurde uśmiech nie schodził mi z buźki i szczerzyłam się jak głupia do monitora i wszystkiego na około mnie ;))
    awwww ;*** jak ty to robisz ? masz nie wybrażalny talent i cieszę się, że ujrzał on światło dzienne, bo ohhh jak coś tak wspaniałego mogło by się zmarnować ?
    ubóstwiam twoją osóbkę ^^ <3
    cały styl jakim był pisany pamiętnik Severuska, te dopiski, zmienianie tematu, takie drobne szczególiki, ale za to jak bawiły ^^ cała akcja, przyjaźń z Potterem i Wasleyem, połączenie w pary Ślizgonów i Gryfonów oraz ich zakład, wściekłość na Minerwe, pomysł Albusa, upicie na lekcji i całe wilkołactwo 3 tylko podziwiać twoją pomysłowość ;p
    kurczę z niecierpliwością czekam na dziennik Dracona ^^ na pewno będzie tak zajebisty jak to wszystko ;))
    przepraszam, że tak późno wpadam, ale za dużo by wyjaśniać, po prostu przepraszam ;***
    a co do miniaturki to ohhh wspaniała, no i to szczęśliwe zakończenie ^^
    cudo ♥ i świetny rysunek ;)) może jeszcze coś nam namalujesz ?
    pozdrawiam ;*** she-and-he-together-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Takie komentarze cholernie mnie motywują do dalszej pracy :3
      Teraz zajmę się dłuższym opowiadaniem, zobaczymy, czy sie spodoba.
      A szkicowanie to moja pasja, więc jeśli stworzę coś w tematyce potterowskiej, to na pweno się tu pojawi :)
      jeszcze raz driękuję :*
      em.

      Usuń
  11. Zaczynając od początku jestem głupia bo nie komentuje :( a ty jesteś genialna i mnie rozsmieszylaz tak, ze juz teraz nie mogę i padam ze śmiechu ^^ od dzisiaj przyzekam komdentowac kazda twoja notkę taki dopomóż Merlinie :D a teraz dodam sobie Ciebie do obserwowanych i nie zapomnę adresu do bloga hahha genialna ja :D ahahahahahahah :D czekam na więcej wszystkiego :D miniaturek opowiadań WSZYSTKIEGO :D Weny:D Pozdrawiam, zła Lili która nie komentowała :D
    panstwoweasley.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Lily, znaj łaskę pana, wybaczam :*
    Dziękuję!
    em.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ło matko, Severusik umył włosięta, aaaaa! :D
    Aż łezka mi się w oku zakręciła ;') W końcu to już koniec Severuska-Nerwuska, a kurde, przywiązałam się do niego. Ty pewnie jeszcze bardziej xdEj, chcesz żebym na zawał zeszła? :o Proszę tak więcej nie robić! :P
    To pierwsze ' Koniec' prawie mnie zabiło :o
    A teraz pamiętnik Draco, rozumiem? :3

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No zdarza się, ale to z miłości do Evelyn :D
      Chwała Merlinie, że prawie, a nie całkowicie :P
      Dziękuję :*
      Z ankiet wynika, że mam teraz pisać dłuższe opowiadanie.
      em.

      Usuń
  14. Kocham cię, wiesz? – zdobył się na odwagę i powiedział to. Wczoraj ćwiczył te słowa na Potterze. Hahahaha ja naprawdę nie wiem, czemu ciągle z tego ryję. To jest już niepokojące, bo skończyłam to czytać dobre pięć minut temu! Cóż największy zaskok to fakt, że Severus umył włosy, ale czego nie robi się dla miłości! Jak napisałaś po raz pierwszy- KONIEC to w mojej głowie pojawiło się- Niech no ja ją tylko dorwę, a tu miłe zaskoczenie, że mam czytać dalej. Końcówka jak najbardziej trafiona! Och oświadczył jej się, pięknie. Nasz Snapik ma serce niepokryte lodem! Jeej! I to z tymi świadkami też genialne. I tak wybierze Dracona albo zrobi dwóch. No ale to tylko moje gdybanie. I reasumująca odpowiedź Luny- Chodźmy na budyń. Cud, miód, malina. Dziękuję za ten pamiętnik/dziennik- nadal nie wiem, co to jest XD Uśmiałam się tutaj, jak nigdzie indziej. Powodzenia w dalszym pisaniu ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dziennik, pamiętniki są dla dziewczyn! ;)
      nie martw się, śmiech to zdrowie, więc dłużej pożyjesz :D
      cieszę się, że kolejna duszyczka dała się nabrać.
      Dziękuję :3
      em.

      Usuń
  15. Ja tylko tak napiszę: płynny lód?! xD Ogólnie to zajebisty blog, lecę czytać dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham! Twoje opowiadania są fantastyczne! Masz niesamowity talent i dowcip :-P pozdrawiam serdecznie Natalia

    OdpowiedzUsuń
  17. To było ARCYDZIEŁO!
    Płakałam ze śmiechu czytając każdą linijkę tego dziennika!
    Po prostu geniusz...
    Sev i szampon? Jezu nie wierze XD
    No nic tylko zazdrościć talentu.
    Lecę czytać twoje dalsze opowiadania
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak juz piszesz ze wszyscy to wszyscy. W sumie to wszystlie twoje notki zapewne pochlone dzisiaj ale tak to juz jest jak sie znajduje TAKI blog. Ja najbardziej przepadam za watkiem Dramione, dlatego fajnie ze go tu wplotlas i wogole super piszesz. Mam nadzieje ze swoja przyszlosc wiazesz z pisarstwem bo nie moge sie doczekac zeby przeczytac jakas twoja historie nie opartą na bohaterach z innych powiesci.
    Pozdrawiam,
    Alice

    OdpowiedzUsuń
  19. "Evelyn. To dla ciebie" leżę i nie wstaje po prostu XDD
    "Wczoraj ćwiczył te słowa na Potterze" o, znowu! XD
    Sorki jeżeli cytaty nie są dokładne :p
    O Boże kocham Cię normalnie :D
    Już się nie mogę doczekać dziennika Draco :D Jeżeli też będzie taki smieszny to normalnie kupię Ci tonę czekoladowych żab :D
    Lecę czytać dalej :D
    ~Lumos Maxima

    OdpowiedzUsuń
  20. Cuuuudo. Minelo sporo czasu od publikacji ale dopiero na to trafilam. Fajnie widziec Sevcia takiego promiennego.

    <3
    Zapraszam do sienie
    miloscDramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Dopiero teeaz na to trafiłam. Cudowne opowiadanie! :D
    Cassandra

    OdpowiedzUsuń